Oglądając ten pokaz ma się poczucie pływania w oceanie i to w oceanie neonowych kolorów. Jesteście w stanie to sobie wyobrazić? To dołóżcie do tego jeszcze myśl, że wszystko dzieje się w latach 90-tych! I proszę macie idealne odzwierciedlenie pokazu marki VERSACE wiosna/lato 2021!
Tak, ten pokaz to niezła mieszanka. Nie zawaham się nawet stwierdzić, że ta kolekcja jest interesująco eklektyczna. To chyba jednak nic dziwnego, skoro całość nawiązuję do lat 90-tych, które same w sobie były niezłym zlepkiem form, wzorów i stylów.
Mamy tutaj wyraźne nawiązania do mody tamtych czasów. Obniżona linia bioder i crop topy, które w rezultacie gwarantują sporą liczbę pępków na wierzchu 😉 Szerokie garnitury, koniecznie z za długimi nogawkami i obowiązkowo w prążki. Ortalionowe kurtki, no i moje ulubione- kolorowe, szerokie krawaty!
A propos kolorów, to tutaj żadna barwa nie może czuć się wykluczona! Dyrektor kreatywna Donatella Versace wykorzystała chyba wszystkie. W dodatku zestawione w mocnym kontraście nie tyko ubrań, ale także wzorów geometrycznych. Ta mieszanka odwołuję się do pstrokatych połączeń przełomu wieków i nieco kiczowatego zachłyśnięcia się nowymi technologiami, które wtedy również miały ogromny wpływ na modę.
Oprócz geometrycznych wzorów pojawiły się charakteryzujące tę kolekcję nawiązania do oceanicznych stworzeń. Na projektach, niczym na rafie koralowej dostrzec można kształty rozgwiazd, czy różnych rodzajów muszli. Modelki i modele mieli mokre włosy, ułożone tak, jakby dopiero co wyszli z morskiej toni. Wszystko to w nawiązaniu do pokazu z 1992 roku, w którym pojawił się ten motyw i skradł serca ówczesnych fashionistek.
Wcześniejszy opis mógłby wyłaniać obraz mało eleganckiej kolekcji, skupionej na sportowym stylu. A jest zupełnie inaczej! Garnitury, długie suknie, ale i zestawy topów i falbaniastych spódnic utrzymane są w bardzo eleganckim stylu. Pojawiają się zarówno obcisłe komplety, jak i oversize’owe propozycje. Choćby marynarki, które od razu przenoszą nas do lat 90-tych. Najmodniejsze wtedy garnitury musiały wglądać jakby było o dwa rozmiary za duże, no i oczywiście ich obowiązkowy wzór to prążki- których także nie zabrakło na tym pokazie 😉
Całość kolekcji jest zdecydowanie w moim guście. Pojawiają się nie tylko propozycje kolorowych mini sukienek, ale również eleganckie total looki. Jest w czym wybierać. Szczególnie odnajdą się w tym klimacie fani mody przełomu wieków
…
NO ALE, czas najwyższy zwrócić uwagę na trend marki Versace, który pojawia się już od kilku sezonów- czyli czerpanie z własnej historii. Żeby była jasność, czasy postmodernizmu właśnie tym się charakteryzują, że bazujemy na historii i tak naprawdę ją przetwarzamy. Jednakże Versace od kilku sezonów uparcie wyciąga najpopularniejsze projekty z lat 80-tych i 90-tych i tworzy na ich podstawie całą kolekcję. Dlaczego? Bo to się sprzedaje i jest to powód, dla którego mówi się o tej właśnie kolekcji. Czy to jest fair? Dla mnie już nie do końca. Widać w tym działaniu uporczywe dążenie do zwiększenia zysków. W świecie mody projektanci świetnie sobie radzą w kreowaniu nowych rozwiązań i szukaniu odmiennych stylów, natomiast Donatella ciągle grzebie w przeszłości i wyszukuje coraz to kolejne projekty, które przetwarza i przetwarza i przetwarza. Czyżby chęć zwiększania zysków górowała nad miłością do mody i tworzenia?
Ta barwna w kolory, wzory, formy i nawiązania kolekcja była jedną z ważniejszych na Mediolańskim Fashion Week’u. Niewątpliwie skradła ona również moje serce! Ten charakter rodem z lat 90-tych w połączeniu z rozgwiazdami i muszlami daje naprawdę sztos efekt. Bez tej całej otoczki, o której wspomniałam, byłabym w pełni zachwycona tą kolekcją. Jednak fakt, że po raz kolejny jest ona próbą wykorzystania gotowego pomysłu z przed dwóch dekad, jest po prostu słaby. Nawiązywanie do historii marki-spoko; robienie tego notorycznie, nastawiając się na zyski z tego powodu- bardzo NIE spoko. Miejmy nadzieję, że ten trend w marce VERSACE ustanie, a kolejne pokazy będą bardziej nowatorskie, niż ten na wiosnę/lato 2021.
Zuzanna Chabierska
Źródło zdjęć: vogue.com